Liga Europy

Chelsea tuż przed meczem z Legią Warszawa wydaje się być w nieciekawym położeniu. Nie chodzi wyłącznie o ostatnie potknięcie w Premier League, ale też to, co poza boiskiem. "The Telegraph" rozpisuje się o sprawie dotyczącej płatności z czasów, gdy klubem rządził Roman Abramowicz. Badają to Premier League i UEFA, a wiadomo, jakie podchodzi do tego Chelsea.

Legia Warszawa zagra o półfinał Ligi Konferencji z Chelsea. Pierwszy mecz już w czwartek 10 kwietnia. Czy Goncalo Feio będzie mógł skorzystać z nieobecnych ostatnio Marca Guala i Bartosza Kapustki? Portugalski trener zabrał głos w sprawie kontuzjowanych zawodników, którzy mają duży wpływ na grę Legii.

Viaplay - platforma streamingowa transmitująca m.in. spotkania Premier League - zaliczyła wpadkę na miarę tej sprzed kilku lat w wykonaniu Karola Stopy. Tuż przed rozpoczęciem meczu komentatorzy wdali się w luźną dyskusję, nie wiedząc, że są na antenie i widzowie wszystko słyszą. Niestety z ust jednego z nich padły niecenzuralne słowa. A poszło o... Jagiellonię Białystok.

FC Barcelonie nie udało się w pełni wykorzystać wpadki Realu Madryt w meczu z Valencią (1:2) i tylko zremisowała spotkanie z Realem Betis (1:1). Piłkarze z Sewilli są w ostatnich tygodniach jedną z najlepszych ekip w La Liga. Już w najbliższy czwartek zmierzą się oni z Jagiellonią Białystok w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Po sobotnim meczu rad mistrzowi Polski zaczął udzielać... Frenkie de Jong.

- Jeśli Legia Warszawa jest w tym miejscu, to na pewno są ku temu powody - powiedział Enzo Maresca, szkoleniowiec Chelsea, przed rywalizacją obu zespołów w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Chociaż o polskim zespole wypowiada się z szacunkiem, to można odnieść wrażenie, że londyńczycy mają inny priorytet.

Legia Warszawa w ćwierćfinale Ligi Konferencji zmierzy się z Chelsea i już tydzień przed meczem ogłosiła w mediach społecznościowych ogromny sukces. Klub sprzedał wszystkie wejściówki na hitowe spotkanie. Z pewnością jest to sukces, ale kibice nie są ani trochę zadowoleni z działań klubu. Krytyczne komentarze dominują nad innymi.

Do kwietnia Legia sprzedała ponad połowę biletów na mecz z Chelsea, choć w tym czasie oferta była kierowana tylko do najwierniejszych kibiców. Popyt na wejściówki ma dochodzić do 100 tys., a próśb o akredytacje jest trzy razy więcej niż zwykle. Czy była szansa, aby ten mecz rozegrać na PGE Narodowym i czy zmiany lokalizacji meczów w europejskich pucharach są możliwe?

W kwietniu czeka nas dwumecz w ćwierćfinale Ligi Konferencji między Legią Warszawa a Chelsea. Za oczywistego faworyta uchodzi zespół z Premier League. Jest jednak możliwość, że Chelsea podejdzie do pierwszego spotkania ze sporym osłabieniem. Mowa o reprezentancie Anglii, który nie pojawił się na marcowym zgrupowaniu.

Jagiellonia Białystok robi furorę w europejskich pucharach, a te niewątpliwie są oknem wystawowym dla zdolnych piłkarzy. Wkrótce więc mistrz Polski będzie musiał pożegnać się ze swoimi największymi gwiazdami. Wydaje się, że zainteresowanie nimi jest naprawdę poważne. Podczas czwartkowego meczu z Cercle Brugge na trybunach pojawili się nawet skauci wielkiego europejskiego klubu. Kogo obserwowali?

Była 108. minuta meczu Legia - Molde, w pole karne wpadł Marc Gual i posłał odważny strzał po ziemi. Piłka nieoczekiwanie przeszła między nogami bramkarza i wpadła do siatki. W tych niebywałych okolicznościach napastnik, który ostatnio nie grzeszył skutecznością, zapewnił Legii awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji. O jego wyczynie piszą już nawet Hiszpanie. Aż trudno uwierzyć, jak go nazwali.

- Myślę, że mogę być z siebie zadowolony - powiedział Kacper Tobiasz po awansie Legii Warszawa do ćwierćfinału Ligi Konferencji. 22-latek rozegrał pierwszy mecz od ponad czterech miesięcy, wskakując do składu w newralgicznym momencie, gdy na pozycji bramkarza brakowało stabilności w stołecznym klubie.

- Sędzia i VAR zadecydowali, że powinniśmy przejść do rzutów karnych - powiedział Jose Mourinho po meczu Rangers - Fenerbahce. Prowadzony przez Portugalczyka zespół odpadł z Ligi Europy po serii rzutów karnych. Mourinho na konferencji prasowej wskazywał, że jego zespół został skrzywdzony przez VAR i przywołał sytuację z przeszłości.

"Sebastian Szymański odcisnął swoje piętno na meczu Rangers - Fenerbahce" - to jeden z tekstów, który pojawił się w tureckich mediach po dublecie reprezentanta Polski. Chociaż jego klub ostatecznie odpadł z Ligi Europy, to tureccy dziennikarze z uznaniem napisali o występie 25-latka.

Kiedy większość piłkarskiej Polski emocjonowała się tym, czy Jagiellonia Białystok dowiezie wynik w Brugii i czy Legia Warszawa odwróci losy dwumeczu z Molde, piłkarska Europa spoglądała na Szwajcarię. W spotkaniu z Lugano z Celje padło aż dziewięć goli. Kaskada wydarzeń była nieprawdopodobna, a wszystko to z udziałem dwóch polskich piłkarzy.

Polskie kluby stanowią 25 proc. ćwierćfinalistów europejskiego pucharu. Brzmi dumnie, prawda? Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa już dokonały rzeczy wielkich, a teraz poziom trudności, ale i stawka będą tylko rosnąć. Oto jak wygląda drabinka polskich klubów do wielkiego finału Ligi Konferencji, który w tym roku odbędzie się we Wrocławiu.

Chelsea - to będzie rywal Legii Warszawa w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Stołeczny klub po dogrywce wyeliminował Molde FK, wygrywając 2:0 (4:3 w dwumeczu). Fakt ten krótko, ale konkretnie skomentował w mediach społecznościowych były prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Czwartkowy wieczór 13 marca 2025 roku już na zawsze zapadnie pamięci polskich kibiców. Tego dnia najpierw awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy uzyskała Jagiellonia Białystok, a kilka godzin później Legia Warszawa. Co do powiedzenia po ostatnim gwizdku miał trener stołecznego klubu Goncalo Feio? Można się zdziwić! - Myślę, że to jest bezprecedensowa sprawa dla polskiej piłki - mówił.

- Denerwujące jest to, że musimy mówić o drużynach z Polski, które wyprzedzają Danię - stwierdził gorzko dyrektor sportowy FC Kopenhagi Sune Smith-Nielsen. To właśnie Danię nasz kraj wyprzedził w rankingu klubowym UEFA, co szczególnie mocno zaczyna uwierać Duńczyków.

Legia Warszawa pokonała po dogrywce Molde 2:0 i to ona zagra w ćwierćfinale Ligi Konferencji z Chelsea. Stołeczny klub odrobił straty z pierwszego meczu i może świętować. Norwegowie muszą zaś przełknąć gorzką pigułkę. Tamtejsze media rozpisują się o czwartkowym meczu. Niemal wszystkie zwracają uwagę na jedną rzecz.

Legia Warszawa dokonała rzeczy historycznej i zagra w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Jej rywalem będzie wielki faworyt rozgrywek - Chelsea. Londyńscy kibice w mediach społecznościowych są przekonani, że już są w półfinale. Nie brakuje wpisów lekceważących Legię.